Po przesłuchaniu podejrzanego/oskarżonego przyszła kolej na skierowanie sprawy do sądu. Przed zredagowaniem (słowo użyte na pewno na wyrost – czytelnik przekona się o tym po lekturze lub próbie przeczytania dokumentu) aktu oskarżenia do akt sprawy dołączono dowody rzeczowe. Chodzi o przedmioty wymienione w (cytowanym tutaj) „protokole rewizji osobistej” z dniaaa.a.a...?… Ops, zapomniałem. Oficerowie śledczy UB byli stworzeni do wyższych spraw niż żmudne, nikomu niepotrzebne wpisywanie dat w aktach. Przecież to tylko zbędna strata czasu. I jak łatwo się pomylić. Na przykład potwierdzić datą dołączenie przedmiotów znalezionych podczas rewizji na kilka dni przed przeprowadzeniem tej rewizji. Rzeczywiście, po co to robić, gdy właściwe rozstrzygnięcie i zasądzenie jedynie słusznego wyroku jest już postanowione, gdyż i w UB i w sądach pracują osoby, które doskonale zrozumiały powinność. Powinność dziejową i swoją powinność bezwzględnego posłuszeństwa i służalczości wobec czerwonej władzy.
Poniżej treść dokumentu: