środa, 13 września 2017

Wyjazd do Staj

   28 sierpnia wybraliśmy się do Staj. W wycieczce towarzyszyli nam Maczyńscy, których „znalazłem” w Internecie. Rodzina pochodzi za Staj. Po zmianie granic wyjechali na Ziemie Zachodnie, gdzie mieszkają do dzisiaj.

Było to możliwe dzięki zorganizowanym w Korczminie w tym dni uroczystościom
Cerkiew w Korczminie

Nabożeństwo w cerkwi
w ramach Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa. Uroczystości (uzgodnione z Konferencja Episkopatu Polski) w Korczminie rozpoczęły się rano nabożeństwem w cerkwi. Jest to najstarsza cerkiew na Lubelszczyźnie. Została zbudowana w XVII wieku. Świątynia funkcjonowała do 1947 roku, kiedy nastąpiły wysiedlenia ludności ukraińskiej. Przez krótki okres był tu Kościół katolicki. Przez lata świątynia niszczała, od 2002 roku przejęła ją parafia grecko-katolicka w Lublinie. Obecnie cerkiew jest zrewaloryzowana. Tu w 2004 roku zainicjowano Dni Dobrosąsiedztwa.
Procesja


Przejście graniczne

   Następnie przeszliśmy procesją na stronę ukraińską do Staj (Stajiwki). Granice przekroczyliśmy tymczasowym pieszym przejściem granicznym zorganizowany specjalnie na tę okazję. Tuż za granicą znajduje się źródło uważane za cudowne. W pobliżu źródełka, według ustnych przekazów, w XIX w. ukazała się Matka Boska. Pielgrzymki do źródełka odbywały się do 1951 r. Potem, po zmianie przebiegu granicy, źródełko znalazło się po stronie rosyjskiej (obecnie ukraińskiej). Na granicy spotkali się przedstawiciele lokalnych władz i duchowieństwa. Po ukraińskiej stronie odprawione zostało nabożeństwo w obrządku grecko-katolickim. Zorganizowano tam także jarmark regionalnych produktów, występy zespołów, które trwały do wieczora.
Cudowne źródełko
Kaplica


   Od źródełka pojechaliśmy wozem konnym do Staj, miejscowości, skąd pochodzą przodkowie mojego dziadka, Jana. Po drodze przejeżdżaliśmy przez linię kolejową Rawa Ruska – Sokal. Na tym przejeździe najprawdopodobniej zginął tragicznie Kazimierz, Ojciec Jana. W Stajach próbowaliśmy odnaleźć ślady naszych przodków. Niestety, ludność polska, podobnie jak rodzina współtowarzyszy wycieczki, wyjechała przy zmianie granic. Na ich miejsce sprowadzona ludność napływową, głównie z okolic Ustrzyk. Rdzennych mieszkańców pozostało niewiele.
"podwody" do Staj
   Wśród mieszkańców można wyróżnić dwa podejścia do gości z Polski. Starzy tubylcy są bardzo przychylni, starają się pomóc. Młodzi, napływowi traktują przybyszów jak u nas traktowano kolegów Eriki Steinbach przyjeżdżających rewindykować domy, gdzie mieszkali ich dziadkowie.
   Ze Staj podjechaliśmy okazją do Bełza. Na szczególną uwagę zasługuje kościół rzymskokatolicki na Zameczku.
Kopia Cudownego obrazu w Bełzu


Bank
   Jest to obecnie cerkiew prawosławna pw. św. Mikołaja. Kościół został postawiony na miejscu starszych budowli w 1926. Stoi na terenie dawnego zamku bełskiego, na którego terenie w średniowieczu stała kaplica prawosławna z obrazem Madonny, przeniesionym następnie do Częstochowy i znanym dziś jako Matka Boska Częstochowska. Do 1951 kościół był celem pielgrzymek ze względu na kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, zwanej też lokalnie Zameczkową, która współcześnie znajduje się w kościele w Tarnoszynie. Po przesiedleniu z tych terenów Polaków, w latach 1951-1992 kościół był nieużywany, a następnie przekazany został miejscowej wspólnocie prawosławnej. Przy kościele znajduje się Wieża Mariacka, wzniesiona w 1933 z okazji 550 rocznicy przeniesienia obrazu Matki Bożej do Częstochowy, oraz kaplica odpustowa pw. św. Walentego z 1935.
 (Bełz [online]. Wikipedia : wolna encyklopedia, 2017-09-13 08:05Z [dostęp: 2017-09-13 20:05Z)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz