We wrześniu 1893 roku spłonęło rodzinne gospodarstwo Andrzeja Brannego, mojego pradziadka, położone w Sibicy. Historia była przekazywana ustnie w rodzinie - opowiadała mi o tym moja śp. Mama. Wydarzenie te zostały także opisane w Gwiazdce Cieszyńskiej w numerze z dnia 7.10.1893. Obecny adres nieruchomości to: Czeski Cieszyn, ul. Zahradni.
Z Sibicy. D. 30 zm. o godz. 10 1/2 w nocy wybuchł ogień przy bardzo silnym wietrze u rolnika Glajcara i zniszczył szybko wszystkie budynki gospodarskie. Mimo nadludzkich wysileń ogień przeniósł się w okamgnieniu na dwa inne gospodarstwa Jana i Andrzeja Brannych; pierwszemu pozostał tylko dom mieszkalny nietknięty, który w cudowny sposób został uratowany, a drugi uratował tylko stodołę, podczas gdy dom mieszkalny, stajnia i chlew uległy zupełnemu zniszczeniu. D. 1 bm. mniej więcej o tym samym czasie znów powstał pożar przy znacznym wietrze. Tą razą stały się pastwą żywiołu trzy domy położono przy samym kościele, należące do chałupników: Brudnego, Łatki i Przybyły. Niebezpieczeństwo dla sąsiednich domów było bardzo wielkie. Straże pożarne, których było kilka, pracowały z natężeniem wszystkich sił, by położyć tamę niebezpiecznemu żywiołowi. Chociaż poszkodowani byli częściowo ubezpieczeni, to jednak wszyscy wielkie szkody ponieśli. Pierwszy pożar powstał prawdopodobnie z nieostrożności, drugi z podpalenia. Zaznaczyć tu trzeba, że przy drugim pożarze dzielnie zajęło się ratunkiem kilku „Sokołów" krakowskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz