2 października obchodziliśmy jubileusz 90-lecia urodzin Franciszka. Z solenizantem spotkaliśmy się o godz. 11 na mszy św. odprawionej w Jego intencji w kościele w Międzyrzeczu. Po mszy św. i pozowaniu do pamiątkowego, rodzinnego zdjęcia nawiedziliśmy rodzinne groby na pobliskim cmentarzu.
Potem w gronie rodzinnym świętowaliśmy urodziny Jubilata. Najbliżsi poświecili wiele czasu i starań, aby spotkanie pozostało na długo w naszej pamięci. Oprócz strawy dla ciała (bardzo smacznej – dziękujemy za to Gospodyni) były przygotowane także rozrywki dla ducha. Dzięki śpiewnikom opracowanym specjalnie na tę okazję oraz talentowi muzycznemu kuzynki Doroty zasłużyliśmy na podziw właścicieli restauracji, że są jeszcze rodziny, które bawią się przy śpiewie. A przecież to jest tradycja w Międzyrzeczu.
Jubilatowi życzymy nie tylko stu lat, lecz zgodnie z wyśpiewanymi życzeniami: „Sto lat to za mało, sto pięćdziesiąt by się zdało”.
Potem w gronie rodzinnym świętowaliśmy urodziny Jubilata. Najbliżsi poświecili wiele czasu i starań, aby spotkanie pozostało na długo w naszej pamięci. Oprócz strawy dla ciała (bardzo smacznej – dziękujemy za to Gospodyni) były przygotowane także rozrywki dla ducha. Dzięki śpiewnikom opracowanym specjalnie na tę okazję oraz talentowi muzycznemu kuzynki Doroty zasłużyliśmy na podziw właścicieli restauracji, że są jeszcze rodziny, które bawią się przy śpiewie. A przecież to jest tradycja w Międzyrzeczu.
Jubilatowi życzymy nie tylko stu lat, lecz zgodnie z wyśpiewanymi życzeniami: „Sto lat to za mało, sto pięćdziesiąt by się zdało”.
Jubilat z najbliższą rodziną i urodzinowym tortem |
Tradycyjnie udostępniam komentarze dla osób pragnących przyłączyć się do życzeń dla Jubilata i podziękowań dla organizatorów.
Drogi Solenizancie. Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuń